Historyczność literatury jest współczesna na wskroś czy też raczej strukturalnie nieodłączna od czegoś takiego jako epoka nuklearna (przez nuklearną „epokę” mam na myśli także époché – zawieszenie sądu przed absolutną decyzją). Epoka atomowa nie jest jakąś epoką, jest ona absolutnym époché; nie jest ona wiedzą absolutną i końcem historii, jest époché absolutnej wiedzy. Literatura należy do tejże epoki atomowej, epoki kryzysu oraz krytyki nuklearnej, przynajmniej jeśli mamy przez to na myśli historyczny i ahistoryczny horyzont absolutnej samo-zniszczalności bez apokalipsy, bez objawienia jej własnej prawdy, bez wiedzy absolutnej.
Jacques Derrida, No Apocalypse, Not Now (full speed ahead, seven missiles, seven missives)
Wiek XX przyniósł widmo apokalipsy w postaci katastrofy nuklearnej, wieszczącej możliwość ostatecznego kresu człowieka. W życiu codziennym strach przed zagładą jądrową podsycano przez doniesienia z frontów „zimnej wojny”. W kanonie filozofii nowoczesnej żywotny był nurt krytyczny wobec cywilizacji Zachodu: techniki, metafizyki, technologizacji, mających prowadzić do samounicestwienia. Z tych katastroficznych nastrojów współczesności wyłania się dyskurs apokaliptyczny i nuklearny krytycyzm.
Jeśli „literatura” będzie nazwą nadaną przez nas temu zbiorowi tekstów, których istnienie, możliwość oraz znaczenie są najbardziej radykalnie zagrożone, po raz pierwszy i ostatni, katastrofą nuklearną, to ta definicja pozwala naszym myślom uchwycić istotę literatury, jej radykalną wątłość położenia oraz jej radykalną historyczność; lecz jednocześnie literatura daje nam do myślenia totalność tego, co jest – podobnie jak literatura – w niej wystawione na takie samo zagrożenie, konstytuowane przez tę samą strukturę fikcjonalności historycznej, wytwarzające i żywiące swój własny referent.
Tak pisze Jacques Derrida w eseju No Apocalypse, Not Now (full speed ahead, seven missiles, seven missives) [Żadnej apokalipsy, nie teraz (cała naprzód, siedem pocisków, siedem orędzi)]. Filozof przedstawia światu możliwość ostatecznej katastrofy, kierując humanistykę na nowe tory myślenia o końcu. Sam natomiast schronienie przed zagładą znajduje w archiwum/bibliotece, także tych wirtualnych. Apokaliptyczny Derrida choć ogranicza swe rozważania do tekstowych wytworów kultury, to dostrzega potencjał zagrożenia nuklearnego i pozostawia czytelnika w pewności, że koniec świata dzieje się już.
Postmodernizm, silnie wiązany przez Derridę z epoką nuklearną, zyskał na gruncie kultury wschodnioeuropejskiej wyraźny odcień – (od)cień atomowego grzyba po wybuchu z 26 kwietnia 1986 r. i na odwrót – dyskurs czarnobylski wprowadził literatury Europy Wschodniej w ponowoczesność.
Podczas konferencji proponujemy spojrzenie na literaturę i humanistykę z perspektywy 1986 r. i zapraszamy do dyskusji przedstawicieli różnych dyscyplin naukowych.
Proponowane zagadnienia badawcze:
- zmierzch, upadek, kres a katastroficzne nastroje współczesności
- katastrofa jako Wydarzenie
- literackie i kulturowe reprezentacje katastrofy
- nieobecność i ślad w miejscach katastrof
- katastrofy w archiwum pamięci zbiorowej
- katastrofa w wyobrażeniu, katastrofa realna
- rok 1986 jako cezura
- Czarnobyl w literaturze i dyskursie
- Czarnobyl w kontekście antropologii ekologicznej
- ekotopia Czarnobyl – mapowanie przestrzeni katastrofy
- po Czarnobylu – postradzieckie myślenie w/o literaturze